Takie duperele jak zerwane ścięgno Achillesa nie mogą powstrzymać budowy :-)
W czasie kiedy ja leżałem sobie w szpitalu budową rządiła żonka. Przez 3 dni wydarzyło się sporo
1. Zdjęcie humusu
2. Geodeta wytyczył osie ław
3. Kopara miała wykopać ławy ale.... się zepsuła. Szybki szpitalny telefonik i koparka była z innego miejsca tylko z godzinnym opoźnieniem. Wykopali chłopaki ławy
4. Skręcili zbrojenie i włożyli
5. Kierownik budowy kazał wyjąć zbrojenie i zagęścić podłoże przed betonowaniem. I to jest prawdziwy kier bud. jaki powinien być !
Dobrze że on jest bo ja polegując w szpitalu nie mogę doglądać
Przy okazji pan od studni się nie odzywa i chyba nie chce zarobić. Zostawił wywierconą dziurę i nie wiem na co czeka. Ani nie dzwoni ani nie odbiera telefonów a na smsy nie odpisuje. Chyba właśnie zakończyliśmy współpracę.
Także studniarza nie polecam - totalnie dziwny facet. NArobił się a do skończenia minimalna ilość pracy i nie chce skończyć. A wiadomo że płacone jest po skończeniu