Studnia - początek budowy
Jakiś czas temu pisałem o perypetiach związanych z budową studni wierconej na naszej budowie. Pan uciekł i nie skończył roboty. Zostawił po sobie 10 metrowy otwór. Niestety wydajność nie była nadzwyczajna dlatego psotanowiliśmy zmienić plany i zrobić studnie kopaną.
Jak już do kopanej naleci wody to przynajmniej będzie co pompować. Pare wpisów temu pisałem o castingu na wykonawcę studni. W końcu wygrał Pan który był stosunkowo drogi ale miał bardzo dobre referencje. Muszę przyznać, że po pierwsze zrobił dobre wrażenie bo jak przyszło co do czego to spuścił cenę z 1000 / metr na 750 / metr. Cena oczywiście z materiałem.
Dodatkowo zażyczył sobie od razu spisać umowę na wykonanie prac. Czytałem kiedyś opinie, że jeżeli fachowiec nalega na spisanie umowy to znaczy, że powinien znać się na robocie. Zobaczymy. Jestem dobrej myśli ale jak wiadomo "najwyższą formą zaufania jest kontrola".
Dzisiaj zaczynają pracę i powinni skończyć do czwartku. Wkrótce zdjęcia z postępu prac
Pozdrawiam
K